środa, 15 lipca 2009

week w Łodzi...

w sobotę rano pojechaliśmy pociągiem do Łodzi:) i choć odynka pociągów się boi to ta podróż była super:)
pociąg nowy wygodny czysty, dziecko usnęło na kolanach, podróż szybka:) niestety warszawski dworzec pozostawia nadal wiele do życzenia...

w Łodzi najpierw odwiedziliśmy moja qmpelę, z którą nie widziałam się ładnych lat parę... Gosia ma małego synka, którego Nelly nie chciała wypuścić z rąk... chyba musimy sprawić żabie rodzeństwo:P

następne spotkanie chustowe - jak zwykle miło nam było dziewczyny się z Wami spotkać - szkoda że tak krótko ale nadrobimy;)

no i już na spokojnie wieczór u przyjaciela Kuby;)

w niedzielę był plan pojechać na żagle... niestety pogoda nie dopisała i dzień miło spędziliśmy grillując w Łagiewnickich zielonościach:)



odpoczywając





i brodząc w wodzie;)





choć czasem nachodziły złowieszcze mgły...



to było naprawdę super:)

i nawet się troszkę ponosiłyśmy w naszym nowym piękny MT stworzonym przez Martę - http://pogodzinach7.blox.pl/html :)




do domku wróciliśmy autkiem z moimi rodzicami - dziękujemy Mamo i Tato:)

no a teraz znikam bo roboty masa:P

jutro od rana mnie nie będzie - muszę jechać do US a dla nas to cała wyprawa...

pozdrowionka
odi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz