sobota, 1 sierpnia 2009

W moim magicznym domu cz3

tym razem pokażę Wam kilka nowości i kilka rzeczy, które są już od czasu dłuższego ale jeszcze Wam nie pokazywałam:)

po pierwsze dziecię me otrzymało cudny dywanik pod nocnik w naszych ulubionych kolorach stworzony przez przesympatyczną osóbkę z tego oto bloga - dziękujemy, Nellce nie będą już marzły stópki;)








pozatym w końcu uporządkowałam półkę i zapachniało lawendą:)



a na oknie zrobiło się więcej miejsca i zagościł lawendowy komplecik i cudnie pachnące cytrusami mydełko...



teraz kilka mniej aktualnych rzeczy, tworzących klimat w naszym niestety wynajmowanym domku...

Tatuś mój przywiózł nam zegar, który tyka nam czasem miarowo czasem nie, dzwoniąc od czasu do czasu;) to staroć więc tym bardziej mile widzianym gościem jest u nas...



na ścianie zakwitła róża...



a na telewizorze zasiadły chowając się przed skwarem koty...



nawet drewniane konie skusił piękny zapach jeszcze nie kwitnącej lawendy...



troszeczkę też przeobraził się mój kącik - pewnie jeszcze zmieni się sto razy;) jak widać na parapecie zapachniało lawendą... piękna szkatuła wykonana została rękami chrzestnego mego a na stolikobiurku mym zasiadł piękny już troszkę wiekowy miś oraz kluliczyca z małym wykonana przez Roszpunkę - dzięki kochana za Twe zwinne łapki i kreatywny umysł:)





aha jeszcze jedna śmieszna dość ma pomysła;) jako że boczne oświetlenie w "salonie" działało mi na nerwy - zawisły sobie na nim dwie różane serwetki tworząc miłe delikatne oświetlenie wieczorem...



teraz kuchnia;) druga większa tacka ma już swoje zastosowanie - przechowuje to co pod ręką być winno....



a siatka chroni pychotki przed "bzz" jak to moje dziecię mawia...



i jak się Wam zmiany podobają?:) jeszcze dużo mam pomysłów - część pewnie zrealizuję... lecą do mnie np piękne stare półki kuchenne nabyte na pchlim targu i w końcu będę miała porządek w przyprawach:)

spokojnego wieczora
odi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz