przybył do nas wczoraj z daleka (a dokładnie od pewnej utalentowanej osóbki, której prace znajdziecie na blogu Szydełkiem Marysi)... Pepe Pan Dziobak:) jest wielki i piękny, dopracowany w każdym calu i mięciusi tak że aż przytulać się chce:D czuwał nad żabą w nocy i obudził ją rano - to było pierwsze spotkanie, potem poszło już łatwo... a wyglądało to mniej więcej tak:
najpierw Pepe przyczaił się cicho...

by następnie wspiąć się na górę...

stamtąd już było o wiele bliżej niczego nie spodziewającej się Nellki...

spoglądał z góry...

po czym powoli ześlizgnął się w dół...

i mocno przytulił się do swojej nowej właścicielki...

mój Ci on;)

potem Nellka postanowiła położyć Pepe spać - w końcu nie spał całą noc czuwając nad jej spokojnym snem...



aha okulary... ważna rzecz gdy świeci słonko...

mam nowego przyjaciela:)


Pepe - zabawka potencjalna... nie robi nic - można z nim zrobić wszystko;)


jest więcej w galerii http://nelly.odiland.com/category.php?cat=629
najpierw Pepe przyczaił się cicho...
by następnie wspiąć się na górę...
stamtąd już było o wiele bliżej niczego nie spodziewającej się Nellki...
spoglądał z góry...
po czym powoli ześlizgnął się w dół...
i mocno przytulił się do swojej nowej właścicielki...
mój Ci on;)
potem Nellka postanowiła położyć Pepe spać - w końcu nie spał całą noc czuwając nad jej spokojnym snem...
aha okulary... ważna rzecz gdy świeci słonko...
mam nowego przyjaciela:)
Pepe - zabawka potencjalna... nie robi nic - można z nim zrobić wszystko;)
jest więcej w galerii http://nelly.odiland.com/category.php?cat=629
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz