z góry przepraszam za czerwone oczy ale już nie mam siły się z tym bawić:D
zrobiłyśmy Nellce namiot - ależ było radości;)
zrobiłyśmy Nellce namiot - ależ było radości;)
a potem wrócił z pracy Tata z... wielkim lizakiem;) i znów pełnia radości;)
i Nelly oraz lizak wieczorową porą...
kopciuszek... a tak poważnie ratowanie nogi przed wredną kąsającą mrówą:P
i jeszcze odi brzuchowo się załapała:P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz