wiersz ten dedykuję wszystkim, którym doskwiera żar z nieba i dla tych których cieszy że dżdży deszcz:)
dżdży deszcz
za oknem mokro
każdy liść skąpany w deszczu jest
a ja siedzę i wyglądam przez okno
ulicami płyną wody strumienie
zmywając kurz i resztki słońca
deszcz dżdży na przydrożne kamienie
i pada i kapie bez końca
deszcz bębni o szybę radośnie
rytm wybijając miarowo
po deszczu znów wszystko urośnie
byś zbierać mógł to i owo
wraz z deszczem przyjemny chłód
zawitał do mego domu
zatrzymam go sobie czas jakiś
nie oddam szybko nikomu
bym mogła z chłodu dżdżystego
skorzystać gdy znów żar z nieba
zajrzy do świata mojego
a chłodu mi będzie trzeba
odi
dżdży deszcz
za oknem mokro
każdy liść skąpany w deszczu jest
a ja siedzę i wyglądam przez okno
ulicami płyną wody strumienie
zmywając kurz i resztki słońca
deszcz dżdży na przydrożne kamienie
i pada i kapie bez końca
deszcz bębni o szybę radośnie
rytm wybijając miarowo
po deszczu znów wszystko urośnie
byś zbierać mógł to i owo
wraz z deszczem przyjemny chłód
zawitał do mego domu
zatrzymam go sobie czas jakiś
nie oddam szybko nikomu
bym mogła z chłodu dżdżystego
skorzystać gdy znów żar z nieba
zajrzy do świata mojego
a chłodu mi będzie trzeba
odi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz