jako, iż w dniu wczorajszym ugotowałam cały gar bobu, którego nikt prócz mnie jak się okazało nie zje... postanowiłam bób przetworzyć;) najpierw pomyślałam o kremie z bobu na ciepło ale.. w tym upale nie mam sił ani chęci na stanie przy garnkach... powstała więc pasta na kanapki:)
składniki:
ugotowany i obrany bób
przyprawy (jak kto lubi): sól (u mnie prowansalska), zioła, papryka słodka, imbir
dwa ząbki czosnku
dwa jajka ugotowane na twardo
łyżeczka majonezu
wszystko zblendowałam, upiekłam grzanki i właśnie pałaszuję ze smakiem:)
smacznego:)
Wygląda tak pysznie, że mam ochotę polizać monitor :-) Muszę skoczyć na targ po woreczek bobu :-)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, lubię eksperymenty kuchenne a zwłaszcza z produktów zebranych w moim ogródku.
OdpowiedzUsuń